Jadę do Patagonii
W Grupie Dom Wina pracujesz już blisko 15 lat. Od dziesięciu razem z Wojciechem Giebutą prowadzisz wyjazdy enoturystyczne – najpierw było to w ramach Klubu Domu Wina, a teraz pod egidą biura turystycznego Wine-Service „Podróże z winem”. Czy masz wpływ na programy wycieczek, które później prowadzisz?
Opera, muzyka i wino…
Jest Pan miłośnikiem dobrych win, podróży i muzyki klasycznej, w szczególności opery. Znalazł Pan sposób, aby te pasje w piękny sposób połączyć, poprzez organizację z firmą Wine-Service „Podróży z muzyką i winem”. Która z tych pasji była pierwsza? Kiedy i jak doszedł Pan do wniosku, że można je połączyć? Jak wyglądała droga do tego miejsca, w którym znajduje się Pan teraz?
Od Szczecina po Strasburg
„Zawsze świetnie przygotowana”, „serdeczna”, „uśmiechnięta”, „profesjonalna pilotka” – tak opisują Cię ludzie, którzy z Tobą podróżowali. Ujęłaś ich sztuką opowiadania o miejscu, łącząc fakty historyczne z lokalnymi ciekawostkami. Zdradź proszę, skąd bierzesz te niehistoryczne wiadomości i jak w ogóle przygotowujesz się do prowadzenia wyjazdu?
Na winie warto się znać
Prowadzisz zajęcia na kursach winiarskich organizowanych przez Wine-Service, od 6 lat jesteś też szefem studiów „Wiedza o winie” w Collegium Civitas. Czy są to zajęcia dla amatorów czy bardziej dla profesjonalistów?