W dolinie Gwadalkiwiru

W dolinie Gwadalkiwiru

Dorota Romanowska
maj 2015

Naszpikowana niezliczonymi atrakcjami natury turystycznej południowa część Hiszpanii jeszcze do niedawna była niemal całkowicie ignorowana przez zwolenników podróży naznaczonych winiarsko. Wszyscy wiedzieli, że to kraina zdominowana przez sherry, zdające dzielić się władzą jedynie z malagą. Brak dostępnej na miejscu czerwonej wytrawności wielu skutecznie zniechęcał do odbycia podróży w te strony.

Nie trzeba było długo czekać, by i południowe rubieże Hiszpanii właściwie zareagowały na oczekiwania konsumentów. Podczas gdy nierozerwalnie związane z tradycją andaluzyjskiej ziemi wina od jakiegoś czasu borykają się z poważnymi problemami, w okolicach Malagi, Rondy i Kadyksu pojawiła się zrazu niewiele znacząca, a z czasem coraz bardziej rosnąca w siłę konkurencja.

Mowa o nowych projektach winiarskich, w założeniu opartych na produkcji niewzmacnianych win wytrawnych – zarówno białych, jak i różowych oraz czerwonych. Taka sytuacja dla Członków Klubu Domu Wina oznaczała jedno – konieczność niezwłocznego odbycia podróży w owe strony, by zweryfikować, jak się rzeczy mają na miejscu. To najlepszy sposób, by wyrobić sobie zdanie na temat zachodzących w Andaluzji zmian. Przy okazji może również okazać się, że w poszukiwaniu nowości odkryjemy dla siebie i zrozumiemy te najbardziej tradycyjne andaluzyjskie wina jak wspomniane powyżej sherry, montilla-moriles czy wielowymiarową, słodką malagę.

Dokładnie takie doświadczenie stało się udziałem uczestników naszej wycieczki i chyba właśnie ono było podczas tej podróży najciekawsze pod względem winiarskim. W pewnym sensie oswoiliśmy manzanillę w bodedze La Guita w Sanlúcar di Barrameda i rozmaite rodzaje sherry w Gonzalez Byass w Jerezie oraz spróbowaliśmy malagi w tradycyjnej probierni La Odisea w Maladze. Odwiedziliśmy producentów win wytrawnych w pobliżu Jerez de la Frontera i tych mających siedziby na łagodnych wzgórzach niedaleko Rondy.

Oprócz winiarskiego szlaku podążaliśmy również innym, bynajmniej nie mniej ciekawym, wytyczonym przez wieki panowania Maurów na tych ziemiach, zakończone zdobyciem Granady przez Królów Katolickich w 1492 roku. Andaluzyjska ziemia ze swymi wspaniałymi, naznaczonymi orientalnym rysem zabytkami, muzyką i tańcem flamenco oraz barwnymi feriami urzeka jak żaden inny fragment Hiszpanii. Jest zupełnie wyjątkowa, zapadająca w serce na zawsze. Tydzień spędzony na odkrywaniu jej atrakcji wydaje się niczym; zaostrza tylko apetyt, powodując, że wyjeżdża się stąd z nieodpartym przekonaniem o rychłym powrocie.

Nasze relacje z podróży

Aktualne oferty - Hiszpania:

kwiecień 2024

Aragonia – zapomniane królestwo Hiszpanii

7 dni
2024
Wczytujemy więcej relacji...

Zapisz się do
naszego newslettera!

Aby dołączyć do newslettera potwierdź swój email w wiadomości, którą właśnie wysłaliśmy na adres podany w formularzu.