Na krańcach Iberii

Położona na południowych krańcach Półwyspu Iberyjskiego Andaluzja to kraina oferująca szerokie spektrum atrakcji od cudów architektury począwszy, poprzez zapierające dech w piersiach krajobrazy, wspaniałe konie, flamenco, pyszne jedzenie, a na fantastycznych winach skończywszy.

Wszystkie kolory Mezzogiorno

Ten wyjazd był wyjątkowy pod wieloma względami. Do jego wyjątkowości przyczyniło się już samo to, że pomimo covidowego zamieszania jednak doszedł do skutku. Ponadto niebywale wysokie, nawet jak na Apulię w czerwcu, temperatury. Nie dało się także przeoczyć niewielkiej liczby turystów czy braku tłoku w barach i restauracjach; zdarzało się, że niektóre miejsca mieliśmy tylko dla siebie. Nawet tajemniczy, mocno oblegany zazwyczaj Castel del Monte roztaczał wokół siebie aurę odrealnionego spokoju…

Między tequilą a winem

Olbrzymi, wielokulturowy, bardzo zróżnicowany praktycznie pod każdym względem Meksyk większość przybyszów zachwyca, niektórych szokuje, ale chyba nikogo nie pozostawia na swą specyfikę obojętnym. Chcąc poznać jako tako ten kraj wypadałoby odwiedzić go przynajmniej kilka razy, a i tak pozostawałby niedosyt. Tak wiele jest tu do zobaczenia, poznania, skosztowania.

Droga w nieznane

Nasza październikowa podróż na południowo-wschodnie rubieże Hiszpanii była pierwszą wycieczką z cyklu Hiszpania nieodkryta. Tereny, po których przemieszczaliśmy się w ciągu tygodnia rzeczywiście nie należą do powszechnie znanych i często odwiedzanych, może z wyjątkiem Walencji – trzeciego pod względem wielkości miasta Hiszpanii.

Spacer w chmurach

Chmury na Maderze są czymś jak najbardziej oczywistym. Wpisują się w krajobraz w takim samym stopniu, jak buzująca, soczysta zieleń porastających zbocza gór zarośli, intensywne kolory kwiatów czy głęboki błękit nieba.

Dobre maniery, wygoda i elegancja

Emilia-Romania czyli kraina rozciągająca się pomiędzy Lombardią a Toskanią jest jedną z najważniejszych prowincji północnych Włoch. Tyle, że podczas gdy obydwie sąsiadki zdążyliśmy całkiem nieźle poznać podczas wcześniejszych wyjazdów, Emilia-Romania jakimś cudem była przez nas omijana wielkim łukiem. Aż do teraz. Obecnie z czystym sumieniem możemy stwierdzić, że podczas wrześniowej wycieczki nadrobiliśmy te wielce karygodne zaległości z nawiązką.

Na wzgórzach Valpolicelli

Sierpniowy wyjazd do Veneto to swego rodzaju pewnik; wiadomo, że będzie ciepło, pięknie i słonecznie, Werona urzekająca, przedstawienie operowe w świetnie zachowanej rzymskiej arenie doskonałe, a posiłkom będą towarzyszyć znakomite lokalne wina.

Wśród pól lawendy

Aby zobaczyć w Prowansji kwitnące pola lawendy, należy odwiedzić ją w czerwcu lub lipcu. Problem tylko polega na tym, że wówczas panują tam upały trudne do zniesienia. Trzeba zatem przygotować się na gorąco i mężnie stawić otaczającej rzeczywistości czoła. Przy okazji wizyty o tej właśnie porze roku bez najmniejszych problemów uświadomimy sobie, dlaczego w Prowansji produkuje się aż tak wiele różowego wina i dlaczego tak niskie jest spożycie czerwonego. Dzielni Członkowie Klubu Domu Wina, którzy w czerwcu odbyli pionierską podróż w te urzekające pięknem strony, pojęli to już praktycznie pierwszego dnia pobytu.

Węgry od podszewki

Takiej wyprawy na Węgry jeszcze wśród naszych klubowych wyjazdów nie było! Przez okrągły  tydzień z wielkim zapałem zgłębialiśmy tajniki węgierskiego winiarstwa, a przy okazji także i kuchni – przejechaliśmy niemal dwa tysiące kilometrów, odwiedziliśmy jedenaście winiarni w ośmiu regionach winiarskich i spróbowaliśmy setki bardzo różnorodnych win.

Skromność kontra przepych

Toskania kusi swym niezaprzeczalnym urokiem o każdej porze roku, ale żeby wybrać się do niej w środku lata członkowie Klubu Domu Wina musieli mieć jakiś naprawdę ważki powód.

Zapisz się do
naszego newslettera!